Nie ma dnia, by nie zalewały nas kolejne medialne doniesienia na temat elektryfikacji przemysłu motoryzacyjnego, nowych elektrycznych modeli pojazdów, szans i wyzwań związanych z elektromobilnością. Na razie mamy w Polsce około dwadzieścia tysięcy samochodów z napędem elektrycznym, z czego w pełni elektrycznych jest tylko połowa, reszta to hybrydy typu plug-in. Ten i tak niezbyt imponujący wynik podkręcił dobry dla polskiej elektromobilności 2020 rok.
Europa gra w zielone
W rozmowach o elektromobilności obserwowaliśmy współczesną wersję dylematu, co było wcześniej jajko czy kura. W tym momencie chyba każdy jest przekonany, że brak publicznie dostępnej i rozwiniętej infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych uniemożliwi upowszechnienie się tych napędów i ich społeczną akceptację
– mówi Tomasz Bęben, Dyrektor ds. Prawnych i Przemysłu Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych
– Strategia, która będzie opierała się tylko na jednej czy wybranej grupie technologii nie może być uznana za zgodną z zasadą neutralności technologicznej i niestety nie zapewni neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla, ani nie będzie wspierać konkurencyjności europejskiego i polskiego przemysłu motoryzacyjnego wnoszącego ogromny wkład do europejskiej gospodarki. Otwartość na wszelkiego rodzaju technologie zrównoważy cele środowiskowe, społeczne i gospodarcze
– mówi Tomasz Bęben
– Nowelizacja ma też wprowadzić obniżkę limitu amortyzacji dla samochodów osobowych – spalinowych a nawet hybrydowych. Obecnie limit ten wynosi 150 000 zł i ma być obniżony do 100 000 zł. Takie propozycje można określić jako rozwój elektromobilności poprzez podkładanie nogi firmom rozwijającym innowacyjność napędów spalinowych – dodaje Tomasz Bęben
SDCM