Taksonomia, czyli Zielony Ład w praktyce
Kapitał powinien być inwestowany w przedsięwzięcia ekologiczne, a o tym czy dane przedsiębiorstwo może być uznane za przyjazne środowisku ma decydować spełnienie ściśle określonych kryteriów – oto główne cele Taksonomii UE. Toczy się debata nad projektami dyrektyw, które wprowadzą nowe zasady w biznesie. Branża motoryzacyjna postuluje, by uwzględniały utrzymanie konkurencyjności i rentowności przemysłu – informuje Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.
Taksonomia to potoczna nazwa rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z dnia 18 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje. Co prawda nie wprowadza ono zakazu inwestowania w działalności szkodzące środowisku, ale przyznaje dodatkowe preferencje dla ekologicznych rozwiązań. Ma to m.in. ukrócić pseudoekologiczny marketing, czyli deklarowanie przez niektóre podmioty, że ich działalność jest przyjazna środowisku, choć nie ma ku temu podstaw.
Taksonomia wymienia sześć celów środowiskowych: łagodzenie zmian klimatycznych, adaptacja do tych zmian, zrównoważone wykorzystywanie i ochrona zasobów wodnych i morskich, przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym, zapobieganie zanieczyszczeniu i jego kontrola, ochrona i odbudowa bioróżnorodności i ekosystemów.
Aby dana działalność mogła być uznana za ekologiczną musi łącznie spełniać cztery warunki: wnosić istotny wkład w realizację co najmniej jednego z sześciu celów środowiskowych, nie wyrządzać poważnych szkód żadnemu z celów środowiskowych, powinna być prowadzona zgodnie z minimalnymi gwarancjami, a także spełniać techniczne kryteria kwalifikacji.
Odpowiedzialność społeczna i ekologiczna
Nowe zasady prowadzenia biznesu zawarte są również w przyjętym na początku lutego przez Komisję Europejską projekcie dyrektywy dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w obszarze zrównoważonego rozwoju (Directive on corporate sustainability due diligence), której głównym celem jest zrównoważone i odpowiedzialne postępowanie podmiotów gospodarczych w globalnych łańcuchach wartości. Co prawda wiele państw członkowskich rozpoczęło już działania legislacyjne, które mają to zapewnić, a wiele przedsiębiorstw samodzielnie podjęło te inicjatywy, to jednak Komisja uznała, że UE potrzebuje kompleksowych i jednolitych zmian.
Przewidziane w projekcie przepisy nakładają na przedsiębiorstwa obowiązek identyfikowania negatywnego wpływu ich działalności w sprawach praw człowieka oraz ochrony środowiska, a w przypadku jego wystąpienia zobowiązują do zapobiegania i łagodzenia potencjalnych skutków. Chodzi przede wszystkim o zapobieganie pracy dzieci, wyzyskowi pracowników, zanieczyszczeniu środowiska i utracie bioróżnorodności.
– W 2022 roku Parlament Europejski podejmie decyzję dotyczącą tzw. taksonomii społecznej. Gdyż zrównoważony rozwój to nie tylko wymiar środowiskowy, ale i społeczny. Warto pamiętać, że taksonomia jest systemem dynamicznym. Będzie ewoluowała razem z rozwiązaniami na rynkach finansowych, technologicznymi i naukowymi, a co trzy lata planowane są jej przeglądy – dodaje Joanna Pieśluk, ESG Manager Inter Cars SA.
Raportować będą nie tylko najwięksi
Wciąż trwają konsultacje w sprawie projektu przedstawionego przez komisję w kwietniu ubiegłego roku dotyczącego dyrektywy w sprawie raportowania przez przedsiębiorstwa zagadnień dotyczących zrównoważonego rozwoju (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive), która ma zastąpić dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ujawniania informacji niefinansowych. Projekt nowej dyrektywy poszerza zakres podmiotów objętych obowiązkiem raportowania na wszystkie duże jednostki, bez względu na to czy są notowane na giełdzie czy nie. Trzy lata po wprowadzeniu w życie nowej dyrektywy obowiązkowe raportowanie objęłoby wszystkie przedsiębiorstwa mające status dużego przedsiębiorcy oraz wszystkie spółki giełdowe poza mikroprzedsiębiorstwami.
Raporty na temat zrównoważonego rozwoju byłyby obowiązkowo umieszczane w sprawozdaniach z działalności i weryfikowane przez biegłego rewidenta lub inny podmiot uprawniony.
– Polityka zrównoważonego rozwoju i działania mające na celu zahamowanie zmian klimatycznych są oczywiście koniecznością. Przemysł motoryzacyjny w ogromnym stopniu ponosi koszty tej transformacji, dlatego potrzebuje dostępu do kapitału, który pozwoli sfinansować niezbędne zmiany technologiczne, tak by branża pozostała rentowna i konkurencyjna. Inwestycje publiczne kierowane zarówno bezpośrednio do sektora motoryzacyjnego, jak również np. przemysłu hutniczego, który dostarcza niezbędne surowce, przede wszystkim stal i aluminium, pozwoliłyby przedsiębiorstwom przekuć zrównoważony rozwój w przewagę konkurencyjną – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający SDCM. – Dlatego bardzo ważne jest zapewnienie głosu w debacie stowarzyszeniom branżowym, takim jak CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części), którego jedynym polskim członkiem jest SDCM – podkreśla Tomasz Bęben.
CLEPA wskazuje, że projekt dyrektywy dotyczącej należytej staranności przedsiębiorstw w obszarze zrównoważonego rozwoju ustanawia szeroko zakrojone obowiązki przedsiębiorstw, podczas gdy zawarte w nim gwarancje prawne są nie dość jasne.
– Dobrze zdefiniowana dyrektywa mogłaby zharmonizować wymogi należytej staranności w całej Unii, ale projekt wymaga ulepszenia. Trwają prace grupy zadaniowej CLEPA ds. Polityki Zrównoważonego Rozwoju Korporacyjnego. Odpowiednie postulaty zostaną przedstawione – zapowiada Tomasz Bęben.