Do 23 lutego Komisja Europejska ma czas by odwołać się od wyroku Sądu Unii Europejskiej z 13 grudnia 2018 r. Jeżeli tego nie zrobi, producenci pojazdów będą musieli dużo wcześniej niż zakładano spełnić surowsze normy emisji tlenków azotu. Odbije się to nie tylko na produkcji około 7,5 miliona pojazdów, ale i na producentach części i komponentów w nich montowanych.
Ważny wyrok
Konsekwencje, konsekwencje …
Jest to trochę jak zmiana zasad gry w trakcie jej trwania. Z punktu widzenia ekologii z wyrokiem można by się zgodzić a nawet z niego cieszyć, jednak przemysł motoryzacyjny nie jest przygotowany na skrócenie okresu dostosowania się do bardziej restrykcyjnych norm i zostanie niejako ukarany za błędy, które być może miały miejsce po stronie Komisji Europejskiej. Problemy z tym związane mogą nałożyć się na te, które czekają motoryzację np. w przypadku twardego Brexitu i doprowadzą do zapaści branży motoryzacyjnej, w tym także oczywiście w Polsce, gdzie przemysł motoryzacyjny pod względem wartości produkcji zajmuje drugie miejsce
wskazuje Alfred Franke. Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych