Pandemia koronawirusa stanowi globalne wyzwanie zarówno zdrowotne, społeczne jak i ekonomiczne, które może mieć poważny potencjalny wpływ na ludzi, firmy i kraje. Motoryzacja to jedna z branż, które szczególnie ucierpiały na kryzysie wywołanym pandemią koronawirusa. Dlatego ważne jest by już teraz myśleć o skoordynowanych działaniach, które pozwolą firmom z całego łańcucha dostaw przezwyciężyć trudności.
- Podczas gdy bezpieczeństwo i dobrobyt społeczeństwa pozostaje priorytetem, dobrze skoordynowane i terminowe ponowne uruchomienie sektora ma ogromne znaczenie dla złagodzenia wpływu kryzysu COVID-19 na społeczeństwo. Wspólny kodeks postępowania branży motoryzacyjnej naprawdę zmieni ten proces -
powiedziała Sigrid de Vries, Sekretarz Generalna CLEPA.
- Z pewnością wszystko zależy od czasu w jakim motoryzacja wznowi produkcję i czy będzie ją musiała ewentualnie ponownie zawiesić w przyszłości. Oczywiście pomoc jaką oferuje Unia Europejska i pakiety antykryzysowe przygotowane przez kraje członkowskie również odegrają dużą rolę. Gdy sytuacja będzie się przedłużać rozszerzanie wachlarza pomocy z pewnością będzie potrzebne, aby zapewnić przetrwanie wielu firmom dotkniętym kryzysem. Musimy działać dwutorowo, zwalczać wirusa i roztaczać opiekę nad zakażonymi, jak również wybiegać dalej koncentrując się na gospodarczym wyjściu z kryzysu, stąd inicjatywy jak kodeks postępowania podpisany przez CLEPA, do którego należy nasze stowarzyszenie i ACEA z pewnością ocenić należy bardzo pozytywnie -
mówi Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, Członek Zarządu CLEPA.
Skomplikowana branża
- W Polsce podobne podejście, wybiegające poza obecny kryzys zdrowotny, prezentowaliśmy w raporcie SDCM przygotowanym w marcu, który przesłaliśmy do polskich władz. Obecnie nie tylko motoryzacja, ale cała gospodarka powinna przygotowywać „strategię wyjścia” z kryzysu. Przy wspólnym wysiłku i stopniowym opanowywaniu pandemii uda nam się osiągnąć dobre wyniki w ochronie zdrowia i zminimalizować szkody gospodarcze wywołane przez koronawirusa -
dodaje Franke