Nikt zapewne nie ma wątpliwości, że świat, gdy poradzimy sobie z koronawirusem, nie będzie już taki jak dawniej. Ale czy ktoś wie jaki? Czeka nas wiele zmian. Niektóre firmy znikną z rynku, inne będą musiały dokonać reorganizacji, by lepiej przygotować się na przyszłe zawirowania. Jak „po koronawirusie” będzie wyglądała motoryzacja?
Motoryzacja na wstecznym
Aftermarket vs koronakryzys
Obecnie wszyscy, od producentów pojazdów po warsztaty samochodowe odczuwają negatywny wpływ pierwszej fali kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Obostrzenia wprowadzane przez państwa, problemy z dostawami, mniejszy popyt ze strony kierowców sprawiają, że także Aftermarket czeka oczywiście wiele zmian i trudności. Finalnie jednak sytuacja na rynku wtórnym powinna być lepsza niż na przykład sprzedawców nowych samochodów
– mówi Tomasz Bęben, Dyrektor ds. Prawnych i Przemysłu w Stowarzyszeniu Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych
GLOBAL -> LOCAL
Spodziewać się możemy zatem odwrotu na rzecz lokalnej gospodarki, dywersyfikacji łańcucha dostaw i większego znaczenia producentów lokalnych, co pozwoli na większą odporność na przyszłe zawirowania na rynkach. Można w tym zatem upatrywać szans na przykład dla polskich producentów części. Jednocześnie spodziewamy się jednak, że na sile nabierze trend konsolidacji w branży, co powinniśmy już wkrótce zaobserwować
- dodaje Tomasz Bęben.